4 reguły wyboru domeny. Którą warto wybrać?
Za darmo? Tanią? A może drogą?
Rozważania o wyborze domeny warto zacząć od kwestii finansowych. Na początek oczywiście warto zaznaczyć, że żadna z popularnych domen nie będzie kosztowała na tyle dużo, żeby przesądzić o opłacalności jakiegokolwiek projektu biznesowego, bo roczny koszt utrzymania domeny to przeważnie do stu kilkudziesięciu złotych. Ale sprawa nie jest wcale tak oczywista. Żeby to sobie uzmysłowić, warto przeanalizować trzy scenariusze.
- Darmowe domeny. Domena za darmo może być udostępniona albo jako subdomena, co jest kiepskie z marketingowego punktu widzenia, albo w ramach promocji lub na przykład jako element jakiegoś większego pakietu oferowanego na przykład przez platformę sklepową razem z oprogramowaniem. Wtedy trudno ocenić jej wartość oddzielnie: liczy się to, jaki będzie łączny koszt korzystania z usługi, która może być opłacalna, nawet jeśli samo przedłużenie domeny jest droższe niż przy jej samodzielnym zakupie.
- Bardzo tanie domeny. To bardzo popularny model promocji, w którym można na przykład domenę .pl kupić za 5 złotych na rok. To oczywiście spore ułatwienie dla kogoś, kto już na starcie nie chce zbyt wiele inwestować, ale regulamin takiej promocji może na przykład zabronić przeniesienia domeny w kolejnym roku, co będzie wiązało się z obowiązkiem opłacenia przedłużenia po obowiązującej cenie, która w takich promocjach zwykle szczególnie atrakcyjna nie jest.
- Domeny w standardowej cenie. Prosta sprawa: domena kosztuje nieco więcej, ale nie ma tu ograniczeń co do jej przenoszenia do innego dostawcy, gdzie przedłużenie będzie tańsze. Ten wybór zapewnia sporą elastyczność, więc może być korzystniejszy niż wariant z tanią domeną, natomiast co do domen w pakietach: tu znów trzeba wziąć pod uwagę sumaryczny koszt usług.
Domeny podstawowe, czy charakterystyczne?
Nawet pomijając możliwość wyboru domeny indywidualnej, wciąż pozostanie pytanie, czy wybrać domenę podstawową - w przypadku polskich firm będą to opcje .pl, .com.pl czy .com - czy charakterystyczną, jak choćby .tech, .org, .news czy domeny regionalne. Choć oczywiście nie ma tutaj decyzji, które byłyby uniwersalnie dobre (ani uniwersalnie złe), to warto znów przyjrzeć się najbardziej utartemu schematowi.
Podstawowe domeny
Domeny z podstawowymi rozszerzeniami są bardzo uniwersalne, co jest sporym atutem marketingowym. Jeśli klient nie zapamięta całej nazwy domenowej, to prawdopodobnie jako rozszerzenie wpisze właśnie .pl. To byłoby najprostsze, ale wiele domen z tymi podstawowymi rozszerzeniami jest już zajętych. Pewnym rozwiązaniem jest posługiwanie się w nazwie domenowej nazwą marki, przy czym ta nie zawsze jest na tyle łatwa do zapamiętania, że można na to liczyć. Poza tym, mimo że rozbudowany katalog domen jest otwarty od ładnych paru lat, wielu internautów nie zdaje sobie z tego sprawy i do mniej typowych rozszerzeń podchodzi z pewną dozą nieufności.
Domeny branżowe i specyficzne
Ze wszystkich domen branżowych najbardziej znane są .tech, .org i… .xxx. Ta ostatnia ma raczej wąski katalog zastosowań, a większość domen branżowych kojarzy się internautom z serwisami niższej jakości. To jeszcze pokłosie strategii marketingowych sprzed parunastu lat, kiedy to w tanich domenach .info, .net.pl czy podobnych budowało się faktycznie mierne serwisy zapleczowe. Nie ma oczywiście niczego złego w doborze domeny branżowej, zwłaszcza że ich dostępność jest przeważnie wyższa niż domen podstawowych, natomiast należy pamiętać, że w niektórych przypadkach doprowadzi to do „oddania” klientów konkurentom z domen popularniejszych. W przypadku specyficznych serwisów internetowych, które mają potencjał stać się znanymi markami, jest to jednak ryzyko, które warto podjąć.
Domeny regionalne
Nie są one dziś zbyt popularne, zwłaszcza że spora część z nich to tak naprawdę subdomeny w domenie w posiadaniu gminy, co rodzi pewne trudności formalne, bo miasta nie tylko udostępniają je za dość wysoką opłatą, ale jeszcze wymagają wypełnienia długich i niepotrzebnie skomplikowanych wniosków. Większą wadą jest jednak to, że to zwykle dość długie nazwy domenowe, a poza tym obecność w internecie dziś ma być przeważnie szansą na wyjście poza lokalny rynek, w czym lokalna domena raczej nie będzie pomocna. Niemniej jednak w przypadku firm, które nie mają ambicji ponadregionalnych i chcą się wyraźnie kojarzyć z jakąś lokalizacją, jest to opcja warta przemyślenia.
Jak marketingowo rozegrać domenę?
Domena z pewnością będzie istotnym elementem przekazu marketingowego, dlatego już na samym początku warto pomyśleć, jak zwiększyć jej skuteczność w tej roli. Można to zrobić na kilka sposobów.
- Wykorzystanie końcówki domeny jako elementu nazwy marki. Jeśli ma to być serwis telewizyjny, to końcówka .tv będzie jak najbardziej na miejscu, podobnie .fm czy .am w przypadku stron o radiu, czy .bike jako element nazwy internetowego sklepu rowerowego. Jako domain hacks wykorzystuje się też końcówki .to albo .it, które mają swoje własne znaczenie jako odrębne słowa i mogą zostać wykorzystane w przekazie marketingowym.
- Zakup więcej niż jednej domeny. To działanie korzystne z kilku powodów: po pierwsze, pozwala na utworzenie przekierowań na jedną z kilku podobnych domen, na przykład z końcówką .pl lub .com oraz .eu. Dzięki temu przejmuje się ruch także od klientów, którzy nie zapamiętali całego adresu, jak również zabezpiecza przed nieuczciwym ruchem konkurencyjnych firm, które w późniejszym okresie mogłyby chcieć w ten sposób podebrać klientów. Takie działanie będzie wymagało nieco większego budżetu, więc nie każdej firmie się opłaci, ale warto gdzieś z tyłu głowy mieć tę możliwość.
- Podkreślenie charakteru witryny. Wybór domen krajowych (.at, .de czy .sk) może mieć czasem sens także w przypadku firm działających głównie w Polsce. Sztandarowym przykładem mógłby być sklep z chemią gospodarczą z Niemiec, który wybiera końcówkę .de. Poza tym oczywiście rejestracja takich domen jest bardzo praktyczna, jeśli w planach rozwojowych firmy jest ekspansja zagraniczna. Teoretycznie można często posiłkować się tu domeną .eu, jednak praktycznie w każdym kraju jest ona mniej popularna od narodowej, więc to może nie rozwiązać wszystkich problemów.
Domena poza internetem
Mogłoby się wydawać, że domena internetowa to element tożsamości marki, który ma znaczenie wyłącznie w sieci. I to nie jest prawda. Jedna rzecz, o której wiele osób zapomina, to fakt, że nazwę domeny często podaje się choćby przez telefon. Warto więc całą nazwę domenową przemyśleć w taki sposób, aby nie trzeba się było przy tym posiłkować literowaniem. To trochę trudniejsze, niż się wydaje, ponieważ osobie, która wymyśla nazwę domenową, zawsze brzmi ona czytelnie i jednoznacznie, inni natomiast mogą mieć na ten temat inne zdanie. Tak czy owak, warto pamiętać, że domena funkcjonuje też poza internetem, więc czy długość adresu, czy jego brzmienie też będą miały znaczenie w łatwej komunikacji.
Wybierasz domenę? Potraktuj to jako decyzję bez odwrotu
Wybór domeny ma absolutnie kluczowe. Co prawda od strony technicznej nic nie stoi na przeszkodzie, aby przekierować starą domeną na nową, lepszą, jednak z wizerunkowego punktu widzenia takiemu ruchowi zawsze towarzyszą pewne straty. Niekiedy będzie to ruch pożądany i uzasadniony, ale jeśli jedynym powodem takiej decyzji ma być „mam lepszy pomysł”, to będzie to tylko dowód na nieprzemyślenie pierwotnej decyzji.
Domenę - czy to darmową, czy w pełnej cenie - należy potraktować jako podstawowy zasób firmy. Wybrać ją raz i wykorzystać, albo tylko zaparkować do późniejszego wykorzystania, ale raczej unikać sytuacji, w której trzeba będzie wycofywać się z raz podjętej decyzji. Możliwości są liczne, nie wszystkie oczywiste, więc przy wybieraniu domeny przede wszystkim nie ma sensu się spieszyć: to ma być decyzja trafna, bo kiedy już coś się będzie wokół wybranej nazwy działo, zmiany mogą być trudne technicznie lub kosztowne wizerunkowo.
Gotowe biznesplany
Planujesz założyć firmę?
Kup przykładowy biznesplan!
Cena już od: 29 zł
Zobacz listę biznesplanów ›lub
Zleć napisanie wniosku do Urzędu Pracy ›Oceń ten artykuł:
